Na parking przypełzł żółwik. Schował się pod motocyklem.
Nie podobało mu się, że na niego patrzymy.
Ale trudno, łapami uzbrojonymi w ogródkowe rękawice pan żółwik został złapany.Trzymał się cementu pazurkami, biedaczek.
Kto miał czym, porobił mu zdjęcia.
A potem na wolność, do lasu , w trawkę i na mokradło!
A skąd wiesz,że to był pan żółwik,a nie pani żółwiowa.
OdpowiedzUsuńA, bo miał czerwone ślepka! Panie żółwiowe mają żółto-brązowe :)
OdpowiedzUsuńSerio?,bo nie mam czasu sprawdzić.Pozdrowionka.
UsuńŁahaha, pewno, że serio! dzieci nawet chciały go zatrzymać, ale wyczytaliśmy,że one biedaczki nie znoszą niewoli. Muszą mieć słoneczko i świeże powietrze, błotko i krzaki oraz dużo robali i świeżych ziółek do codziennej konsumpcji. Można je trzymać na podwórku, jeśli ma się ma krzaki, trawkę i jakąś miętę i inne jadalne zielsko, jak stokrotki na przykład. Na zimę zakopują się pod ziemię i tam kimają w chłodku aż do wiosny. Fajne stwory.
UsuńWłaśnie chcuiłam powiedzięć, że ALE OKO MA! Ale już poiwiedziane :) Ale i tak powiem, że takie ptasie prawie! I taki zgrabny stwór jest: szyjkę ma wdzięczną. A dziabnąć dziobem umie? Bo takie co się u nas trzyma biedaki, to potrafią całkiem zgrabnie dręczyciela kąsnąć.
OdpowiedzUsuńTo jest żółwik raczej łagodny.Pewnie dzięki temu,że umie cały schować się do swej skorupki. Niebezpieczne są snappery-potrafią jednym ciachnięciem amputować palec, albo i nochal, jeśli dręczyciel przystawi sobie takowego do twarzy.... Brrr...Ale one zawsze najpierw próbują salwować się ucieczką.nieraz się koło takiego przepływało, to wskakiwał do wody i odpływał w jakieś korzenie czy zagłębienia skalne. Niektórzy debile łapią te stwory i wciskaja ludziom kit,że można je trzymać w terrarium. A nie można! Żyją wtedy krótko i nieszczęśliwie :(
UsuńA w dziczy, jeśli nie zostaną spożyte na obiad przez drapieżnika, i wytworza całkowicie dojrzałą skorupkę, żyją sobie 50-60 lat!